seriale anime dla początkujących. Zresztą filmy też. Dlaczego o tym wspominam? Dlatego, że pomimo moich uczuć w kierunku mangi i anime z jakiegoś powodu nigdy nie miałem okazji zagłębić się w uniwersum Gundam. Co jest o tyle dziwne, że przecież uwielbiam wielkie roboty. Na szczęście jakby napisał . klasyk, do czasu.
Pod koniec ubiegłego roku szukając w sieci informacji na temat Transformers trafiłem przez przypadek na coś, co zwróciło moją uwagę. Dowiedziałem się bowiem, że istnieją modele wielkich robotów pojawiających się w Mobile Suit Gundam, które można składać. Dodatkowym ich atutem jest fakt, że nie jest potrzebny klej. Nawet nie trzeba ich malować*. Już prawie byłem “kupiony”, nawet pomimo faktu, że nie jestem wielkim fanem figurek i choć mam kilka, to ich głównym zadaniem jest stać i kurzyć się. No dobrze, cieszą też oczy, ale przy okazji kurzą się. Dlatego uznałem, że jeżeli pojawią się jakieś nowe, to przynajmniej niech będzie z nich trochę więcej “pożytku”.
Mobile Suit Gundam kojarzę głównie z czasów, gdy na półkach w kioskach RUCH-u można było znaleźć “Secret Service”. Wiedziałem, że jest takie uniwersum, że pierwszy serial anime pojawił się w 1979 roku, że od tamtej pory pojawiają się kolejne seriale, filmy pełnometrażowe, gry, mangi i tak dalej. Rzecz w tym, że z jakiegoś powodu:
Gundam po prostu był. Tymczasem kolejny raz przekonałem się, że życie bywa pokrętne. Czytając o GUNPLA, oglądając tutoriale i recenzje stwierdziłem, że dam im szansę. Kupię pierwszy model i zobaczymy, czy to w ogóle mi się spodoba. I cholera, spodobało mi się. Bardzo. No dobrze, ale chyba najpierw wypada napisać, co to w ogóle jest GUNPLA.
Jak już się domyślacie to po prostu modele Gundam, które przedstawiają roboty – choć pewnie lepiej napisać mechy – pojawiające się w uniwersum stworzonym przez Bandai. Nazwa pochodzi od “Gundam plastic model” i w tej chwili dostępnych są setki modeli o różnym poziome trudności. Większość jest wykonana z plastiku – na szczęście naprawdę porządnego, dlatego w większości przypadków trzeba się napracować, aby coś zniszczyć czy złamać – ale zdarzają się modele wykonane z metalu lub posiadające metalowe części. To na razie moje marzenie, bo ceny metalowych modeli to często wydatek ponad 400 dolarów za sztukę. Wspomniałem o tym, że są różne stopnie trudności, jednak nie o trudność tylko w nich chodzi. Przez lata Bandai wypuściło wiele serii różniących się nie tylko poziomem skomplikowania podczas składania, ale i wielkością. Ostatecznie też ceną.
Nie ma jednej serii GUNPLA. Jest ich przynajmniej kilka – nie licząc wydań specjalnych czy rocznicowych – dlatego poniżej prezentuję te najpopularniejsze, które być może pozwolą Wam podjąć decyzję od czego zacząć.
Do tego możecie jeszcze dodać tzw. Super Fuminy oraz misie, a konkretnie Petit’GGuy. Jeszcze żadnego nie składałem, ale może i na to przyjdzie pora.
W planach mam dokładnie opisać plusy i minusy każdej serii – pewnie w osobnych tekstach – ale na razie mam nadzieję, że powyższe wystarczy. Sam zacząłem od Real Grade, a konkretnie modelu Astray Red Frame (ok. 150 złotych za sztukę). Sprawdziłem z czym to się je i wsiąkłem. Mogę wręcz napisać, że zauważam pierwsze oznaki obsesji. Niemniej pozostaje kolejne pytanie, czyli gdzie kupować modele. Tutaj opcji jest kilka:
O tym, co się opłaca, a co nie też więcej napiszę w przyszłości. Na koniec tej części wspomnę tylko o tym, że modele często zawierają dodatkowe akcesoria. Przede wszystkim broń, którą posługują się w starciach. Mogą być to miecze, karabiny, lance czy topory. Pełen serwis.
Sam model to nie wszystko. Nie bójcie się jednak, bo poniższe akcesoria potrzebne na początek przygody z GUNPLA nie powinny “zamordować” Was finansowo. Żeby w ogóle złożyć model potrzebujecie absolutnego minimum w postaci:
Ja zacząłem tylko od tego. Nie miałem podkładki, papieru ściernego, o farbach czy nawet markerach nie wspominając. Japończycy to naprawdę zmyślny naród, bo nawet pomimo tego, że instrukcje są po japońsku, to sposób w jaki prowadzą Was przez budowę modelu sprawia, że znajomość tego języka kraju kwitnącej wiśni nie jest potrzebna. Prowadzeni jesteśmy za rękę, więc jeżeli trzymacie się tego, co w instrukcji, to naprawdę złożenie modelu nie powinno sprawić Wam trudności.
Tak jak wspominałem nie potrzebujecie kleju, bo wszystko do siebie świetnie pasuje. Farby też nie są niezbędne, bo każdy element jest już pomalowany. Standardowo pudełko z modelem zawiera:
W niektórych przypadkach pojawia się też podstawka. Nie wiem jednak czym kieruje się producent wybierając modele, w których ta podstawka jest, bo czasami można ją znaleźć w tanim modelu HG, a nie uświadczycie jej w droższym modelu Real Grade.
Krótko. GUNPLA skradła me serce. Zacząłem nawet oglądać anime – “Mobile Suit Gundam: The Origin” – aby lepiej orientować się w świecie, do którego wpadłem jak śliwka w kompot. Podczas składania wyciszam się oraz jestem wyjątkowo skupiony. Dochodzi do tego jeszcze satysfakcja, która towarzyszy samej budowie. Fakt, że na koniec powstaje coś, co nie tylko dobrze wygląda, ale i zostało zbudowane własnoręcznie. Wielkim plusem GUNPLA jest też to, że mam sporą swobodę w kwestii “artykulacji”, czyli tego, jaką pozę dany model przyjmuje. Nie chcę przesądzać, ale wiele wskazuje na to, że to będzie miłość na lata. Dlatego też stworzyłem na blogu całą kategorię, w której będę zbierać swoje doświadczenia ze składania oraz opinie o konkretnych modelach. Mam nadzieję, że przeleję na Was choć odrobinę własnej pasji.
Skoro o przelewaniu mowa, to uznałem, że jak zaczynać z kategorią i innymi cudami, to dlaczego nie zacząć od konkursu. Tak się składa, że dzięki uprzejmości Gundam Polska – polecam Waszej uwadze ich konto na Facebooku i Grupę, gdzie znajdziecie jeszcze większych zapaleńców ode mnie – mam dla Was do wygrania Gundam Barbatos Lupus DX (SD). Jak to mówią, mały, ale wariat, który wygląda tak:
Co musicie zrobić, aby go wygrać? Jedną bardzo prostą rzecz. Odpowiedzieć na pytanie:
Co byś zrobił/zrobiła, gdybyś miał/miała prawdziwego Gundama?
Odpowiedź może mieć charakter tekstu, wideo, piosenki czy innego haiku. Liczba znaków dowolna. Liczy się kreatywność. Mówiąc krótko puśćcie wodze fantazji i zaskoczcie mnie czymś.
Pozostałe zasady są śmiertelnie proste:
Byłoby miło, gdybyście przy okazji dali tego cholernego lajka Gundam Polska, może dzięki temu w przyszłości będę miał dla Was większe modele do wygrania.
[powerkit_button size=”md” style=”primary” block=”false” title=”Odwiedź Gundam Polska na FB” url=”https://www.facebook.com/GundamPolska/” target=”_self” nofollow=”false”]
[powerkit_button size=”md” style=”primary” block=”false” title=”Strona www Gundam Polska” url=”http://www.gundampolska.pl” target=”_self” nofollow=”false”]
* Z tym jednak jest tak, że odrobina farby się przydaje, ale to temat na osobny tekst, w którym wyjaśnię, co to jest panel lining.